– Ekscytuję się też na co dzień prostymi rzeczami i dużo rozmawiam z ludźmi. Wydaje mi się, że mam dużo głębokich relacji z innymi. Niesamowicie mnie cieszy to, jak przeżywają różne rzeczy, to one uwrażliwiają mnie na to, jak bardzo ludzie mogą być od siebie różni i jak różnie odbierają te same wysyłane do nich komunikaty – mówi. – Przekonałam się, że ludzie czasem potrzebują uważniejszej komunikacji, a moja bezpośredniość i tempo potrafią wystraszyć. Mam na przykład tendencję do tego, żeby wymyślać różne nowe rzeczy i od razu chcę się tym podzielić z otoczeniem. Tymczasem moi pracownicy, którzy i tak już mają na głowie dużo zadań, bywają tym przestraszeni, bo wiedzą, że to potencjalnie będzie oznaczało dodatkową pracę.
Lider rynku szacuje, że już przekroczył 700 mln zł obrotów
- Znowu była to pragmatyczna, a nie emocjonalna decyzja, w stolicy miałam po prostu więcej zawodowych możliwości – wspomina.
- Koledzy z pracy czasem ją wyhamowują, bo boją się, że zbyt szybko się zawodowo wypali.
- Zaproponował jej obowiązki jej poprzedniej szefowej, czyli zarządzanie całą sprawozdawczością firmy.
- – Osoby, która jest energiczna, której się chce, jest ambitna i nie boi się wyzwań – mówi.
- Pomyślałam, że może to na szczęście – śmieje się dzisiaj.
– Zrugała mnie, że żaden facet by tak w życiu nie powiedział. I dziś ja też już coraz częściej mówię, że na to, co mam, ciężko zapracowałam – uważa. – Nie potrafię się zdobyć na telefon do urzędu, w którym trzeba coś wyjaśnić w prywatnej sprawie. Ale jeśli trzeba gdzieś zadzwonić służbowo, bez problemu mogłabym dzwonić do prezydenta i do premiera – mówi. – Praca jest dla mnie ważna, daje mi energię do innych działań.
Karolina Rzońca-Bajorek wiceprezesem ds. finansowych w Asseco Poland
Pomyślałam, że może to na szczęście – śmieje się dzisiaj. Znaczenie miało też to, że w audycie bardzo dużo się wyjeżdża, a to się nijak nie sumuje z małym dzieckiem w domu – wspomina. Do zmiany pracy wykorzystała to, że akurat była na urlopie macierzyńskim z pierwszym ze swoich dwojga dzieci.
Po trzech latach w konsultingu poczuła, że czas na zmiany. W EY zetknęła się też po raz pierwszy z korporacyjnymi procedurami i standardami, co potem ułatwiło jej dalszą karierę. Studia w SGH, prestiżowej kuźni kadr finansowych, szybko przełożyły się na jej pierwszą pracę – audytora w EY. Pracowała tam trzy lata, ale jej celem od początku nie był etat w konsultingu.
- – Nie znał mnie wtedy prawie wcale, ale to nie miało znaczenia.
- Jestem typem fightera i na pewno lubię rywalizację.
- – Przekonałam się, że ludzie czasem potrzebują uważniejszej komunikacji, a moja bezpośredniość i tempo potrafią wystraszyć.
- – Wybierając studia, metodą eliminacji doszłam jednak do tego, że nie zostanę lekarzem, informatykiem ani matematykiem.
Karolina Rzońca-Bajorek
Audytowałam potężne firmy, w których mogłam podglądać, jak od podszewki wygląda ich biznes dystrybucyjny, produkcyjny, a jak dział finansowy. Dlatego audyt i szerzej konsulting uważam za świetne miejsce, w którym warto zacząć karierę – mówi z niegasnącym przez całą rozmowę entuzjazmem. – Dopiero wtedy doceniłam zalety pracy w polskiej grupie. W Asseco to Asseco definiuje kulturę pracy, a rozsiane po całym świecie spółki z grupy muszą się do niej w jakimś stopniu dostosować. W Baltonie firmowy hub był najpierw w Dubaju, a potem w Bombaju, żyło się wówczas w jakiejś mierze w rytmie i kulturze narzuconej przez kogoś z zewnątrz – mówi Rzońca-Bajorek.
– Strasznie się na tej kolacji męczyłam, nie tylko dlatego, że miałam wątpliwości, czy sobie na takim stanowisku poradzę. W końcu zaufałam Rafałowi i przyjęłam tę propozycję, a sushi dokończyłam jeść widelcem – wspomina. – Osoby, która jest energiczna, której się chce, jest ambitna i nie boi się wyzwań – mówi.
Praca na etacie w korporacji daje komfort
W karierze pomogło jej to, że spółki z sektora IT potrafią pracowników doceniać. Kiedy weszła do zarządu i koleżanka z pracy przyszła jej pogratulować, odpowiedziała, że ma sporego farta. Uważa, że w pracy dostała dużo „motywujących kopniaków”, które poprawiły jej pewność siebie.
O Asseco słyszała, że to firma wymagająca od strony finansowej, bo jej sprawozdania są z uwagi na rodzaj działalności i złożoność grupy skomplikowane. Ale Karolina Rzońca-Bajorek zawsze dbała o to, żeby w pracy nie było jej zbyt łatwo. W dodatku Asseco rozwijało się poza Polską, co wymagało od pracowników utrzymywania kontaktów na całym świecie, a ona na swojej krótkiej liście wymagań miała stały kontakt z językami obcymi. Asseco Poland poinformował, że jego skonsolidowany portfel zamówień na rok 2024, w obszarze oprogramowania i usług własnych, ma obecnie wartość 13,2 mld zł, co…
– Podobało mi się, że to firma z Podkarpacia, ale oferta dotyczyła pracy w Warszawie, w której postanowiliśmy z mężem zostać. Znowu była to pragmatyczna, a nie emocjonalna decyzja, w stolicy miałam po prostu więcej zawodowych możliwości – wspomina. – Miałam poczucie, że nie dotykam samego sedna – nie buduję, nie czuję ryzyk biznesowych, nie zarządzam stałym zespołem – mówi. – W Karolinie jest energia i chęć robienia nowych rzeczy, ale także wielka wytrwałość.
A Karolina Rzońca-Bajorek wiceprezeską całej grupy ds. – Powoli tworzyłam do tych zadań własny zespół, co wcale nie było łatwe, bo kiedy przyszłam do firmy, właściwie musiał się on sformułować na nowo. To był dla mnie trudny czas, często siedziałam w pracy do rana – mówi. Zawsze wspierał mnie też w karierze mąż, który pomagał w zajmowaniu się dziećmi – mówi.
Bardzo staram się więc uważać na to, z kim rozmawiam, i jasno mówić, że mam pomysł, ale on nie jest jeszcze sprecyzowany – mówi Karolina Rzońca-Bajorek. Przez weekend prezes Asseco oswoił się jednak z tematem i w rezultacie zmienił zdanie. uruchomiony na początku pandemii maggie owens biznes kwitnie dzisiaj Rafał Kozłowski został prezesem spółki nadzorującej w Asseco produkcję oprogramowania dla klientów biznesowych.
Specjalizuje się w produkcji i rozwoju oprogramowania. Jest to największy software house z polskim kapitałem, ponad połowę przychodów grupy stanowią rozwiązania własne. Asseco jest szóstym największym dostawcą oprogramowania w Europie. Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie. Koledzy z pracy czasem ją wyhamowują, bo boją się, że zbyt szybko się zawodowo wypali.
Asseco bije własne rekordy. 11 nowych spółek i miliardowe zyski
W Asseco zaczęła od nadzoru nad sprawozdawczością, do czego szybko dołączył kontroling w całej grupie (czyli nadzorowanie dokumentów wszystkich jej spółek). – Rafał zauważył, że owszem, biorę odpowiedzialność za rzeczy, za które często nie powinnam, ale potem zawsze doprowadzam je do końca. W którymś momencie stałam się więc jego prawą ręką, choć nie wszystko, co robiłam, w ogóle leżało w moich kompetencjach – opowiada, podkreślając, że nie oznacza to bynajmniej, że z przełożonymi ma cukierkowe relacje. Rafała Kozłowskiego do dzisiaj uważa za swojego mentora. Szybko ponownie zaszła w ciążę, zorientowała się też, że w dziale finansów trudno będzie jej awansować. Pamiętam, że na rekrutacji złamałam obcas, bo kiedy pisałam test, z całej siły wbijałam but w ziemię.
Leave a Comment